Przy okazji warsztatów w Lądku udało się z Markiem podjechać w Góry Stołowe i wdrapać na Szczeliniec. Pogoda nie zachęcała do spacerów, ale na szczęście nie nas, lecz tłumy innych turystów. Dzięki temu byliśmy niemal sami w tym wyjątkowo malowniczym miejscu, gdy mgła dodawała skałom wyjątkowego klimatu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz