Na niedalekiej Woli, w stosunku do mojego obecnego miejsca zamieszkania, trafiła się sesja ciążowa. Z Magdą doszliśmy do wniosku, że nie podobają się nam zdjęcia z bucikami i kokardami na brzuchu, a fajnie by było zrobić coś świetlistego i lekkiego... no i w dodatku partnerskiego. Oto efekt.
Ani jednego brania, zimno i wietrznie... ale za to ogromne wyciszenie i nadrobione zaległości z zakresu kontaktów interpersonalnych z najbliższą rodziną.
To ostatni dzień na wodzie z wrześniowej wyprawy niestety. Tym razem postanowiliśmy dość dokładnie obfotografować wyspę Valencia. Pokolei na zdjęciach widać: Bray Head, Beenanillar Head, Gallaunaniller Rock, Donroe Cliff.